 Wydawało się niemożliwe, że Microsoft i Linux Foundation będą walczyć po jednej stronie.
A jednak! Obie organizacje zdecydowały się na to pod wpływem propozycji
organizacji American Law Institute (ALI), która doradza sędziom
w skomplikowanych sprawach, także tych związanych z rynkiem
oprogramowania.
American Law Institute (ALI) to stowarzyszenie, które opracowuje
dokumenty będące poradnikami dla sędziów wydających decyzje
w skomplikowanych sprawach. Zaprezentowało ono ostateczny szkic
dokumentu Principles of the Law of Software Contracts. Jak łatwo się
domyślić, przedstawia on wytyczne dotyczące interpretowania spraw
związanych z umowami na zakup oprogramowania. Microsoft i Linux Foundation wspólnie
wystosowały list do przedstawicieli ALI, w którym proszą o wstrzymanie
się z opublikowaniem dokumentu, aby strony nim zainteresowane miały
więcej czasu na przeanalizowanie go i wydanie swojej opinii.
Obie organizacje uważają, że należy doprecyzować sekcję dokumentu
mówiącą o gwarancjach na oprogramowanie. Z listu wynika, że dokument
ALI nie uwzględnia dostatecznie innych modeli biznesowych niż
bezpośrednie pobieranie opłat za programy i niekomercyjne udostępnianie
programów open source.
W dokumencie nie wyjaśniono, w jaki sposób za defekty programu ma
odpowiadać dostawca, który udostępnia produkt np. na licencji adware.
Nie uwzględniono też wytycznych dotyczących odpowiedzialności
dystrybutorów oprogramowania open source, którzy mogą pobierać opłaty
za dystrybucję i wsparcie.
Jim Zemlin z Linux Foundation napisał na swoim blogu, że reguły
ustanowione przez ALI mogą się kłócić z naturalnymi zasadami działania
licencji otwartych i komercyjnych, tworząc "dorozumiane gwarancje",
które zaowocują wieloma niepotrzebnymi sporami i wpłyną negatywnie na
dzielenie się technologią. Z kolei przedstawiciele Microsoftu mówią, że
propozycje ALI mogą zachwiać dobrze funkcjonującym rynkiem i stworzyć
atmosferę niepewności dla deweloperów oprogramowania.
Przedstawiciele obydwu organizacji odnotowali na swoich blogach
fakt, że ich wspólne działanie w tej sprawie jest zjawiskiem
niespotykanym albo wręcz dziwnym. Czytając prasowe doniesienia na temat
wspólnego listu, ma się wrażenie, że to właśnie współpraca Linux
Foundation i Microsoftu jest ważnym wydarzeniem. Nie wydaje się nim
rychłe wydanie przez ALI dokumentu, nad którym prace trwają od lat.
Ta dziwna współpraca może być jednak kolejnym dowodem na to, że
oprogramowanie z otwartym kodem to nie tylko przeciwieństwo
oprogramowania zastrzeżonego. Obydwa modele (otwarty i zastrzeżony)
mogą być komplementarnymi składnikami rynku. Twórcy obydwu tych
elementów mogą mieć wspólne interesy.
źródło informacji: Źródło: Dziennik Internautów
|